Rolnicy nie chcą kończyć protestu na S3; odwołali się do Sądu Apelacyjnego
"Dokumenty zostały dziś złożone w Sądzie Okręgowym, a następnie przewiezione do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Sprawie nadano sygnaturę, ale nie odbyło się jeszcze losowanie sędziego" – poinformował PAP w czwartek po południu Roman Waszczyk, rzecznik protestujących na S3, na węźle Myślibórz. "Czekamy na informację o terminie posiedzenia. Rozstrzygnięcie musi nastąpić jutro. Sąd ma 24 godziny na wydanie orzeczenia" - dodał.
Organizatorzy rolniczego protestu w gm. Myślibórz odwołali się do Sądu Apelacyjnego (również mieli na to 24 godziny) po tym, jak w środę Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił ich odwołanie i utrzymał w mocy decyzję burmistrza Myśliborza, który nie zgodził się na organizację zgromadzenia, czyli blokadę drogi S3 od 19 kwietnia do końca czerwca br.
SO w Szczecinie uznał argumenty władz samorządowych, które 15 kwietnia br. odrzuciły wniosek rolników, uzasadniając to względami bezpieczeństwa, m.in. rosnącą liczbą kolizji (17 w ciągu miesiąca) i wypadków drogowych na objeździe blokady, czyli drodze wojewódzkiej nr 119. Burmistrz Myśliborza Piotr Sobolewski zwracał uwagę, że ogromne obciążenie dróg lokalnych i związane z tym zagrożenia dla mieszkańców oraz wszystkich użytkowników ruchu.
"Decyzja burmistrza jest uzasadniona. W postępowaniu administracyjnym zebrano dużo informacji" – podkreśliła sędzia SO w Szczecinie Renata Tarnowska, tłumacząc wydane w środę orzeczenie.
Sędzia przywołała również na opinię GDDKiA, apele organizacji zrzeszających przewoźników drogowych oraz petycję podpisaną przez 1400 mieszkańców gminy Myślibórz – wszyscy domagają się udrożnienia drogi S3. Zbliża się majówka, sezon urlopowy. Traktory blokują "trójkę" od 9 lutego. Przez ponad miesiąc protest odbywał się na węźle Pyrzyce. 12 marca został przeniesiony na węzeł Myślibórz. Rolnicy chcą go kontynuować.
Po odrzuceniu przez burmistrza Myśliborza ich wniosku o organizację zgromadzenia od 19 kwietnia do 30 czerwca, a Sąd Okręgowy tę decyzję utrzymał w mocy – rolnicy zapowiedzieli, że "wykorzystają przysługującą im drogę prawną" i złożą apelację.(PAP)
tma/ jann/