Kierowcy zadowoleni z otwarcia tunelu, narzekają na złe oznakowanie drogi dojazdowej
"Fajnie się jechało, natomiast oznaczenie do wjazdu jest trochę niejasne. Przyjechałem na starą przeprawę Centrum dla osób spoza miasta i musiałem zawrócić" – powiedział PAP w sobotę motocyklista, który przyjechał do Świnoujścia. Zaznaczył jednak, że tunel jest dużo wygodniejszy niż przeprawa promowa. „"Przyjechałem dziś na wesele, nie specjalnie do tunelu, ale jest to dodatkowa atrakcja" – żartował.
Na przeprawie Centrum, którą obecnie nadal można się przeprawiać samochodami osobowymi (wkrótce będzie przeznaczona jedynie dla pojazdów przewożących niebezpieczne ładunki) nie widać było wielu chętnych. Kilku kierowców, zarówno z Pomorza Zachodniego, jak i innych części Polski, którzy dojechali do przeprawy, wskazywało, że chcieli przejechać tunelem, ale mieli problem z dostaniem się do niego ze względu na brak oznakowania przy wjeździe do miasta.
Tunelem przejeżdżało w sobotę przed południem wiele samochodów; ruch odbywał się płynnie, kierowcy przestrzegali ograniczenia do 50 km/h, często jadąc poniżej dozwolonej prędkości.
"Pierwszy raz przejechałem tunelem i zauważyłem, że w kilku miejscach lekko przecieka na stropie i na ścianach, widać, że ktoś nie zastosował odpowiedniego impregnatu. Jako specjalista od betonu od razu widzę takie rzeczy" – mówił jeden z kierowców, mieszkaniec Świnoujścia.
Zaznaczył jednak, że cieszy się z otwarcia tunelu. "Wcześniej żyło się ciężko. Wycieczka do Międzyzdrojów (oddalonych o nieco ponad 15 km - PAP) trwała zazwyczaj w tę i z powrotem ok. 4 godzin, teraz będzie to pół godziny" – mówił.
Jak przekazał rzecznik prezydenta Świnoujścia Jarosław Jaz, tunel otwarty został dla kierowców w piątek po godz. 20, a jeszcze przed 20 po obu jego stronach ustawiali się kierowcy, głównie ze Świnoujścia, żeby nim przejechać.
"Jeszcze nie widziałem takiego korka, bo można powiedzieć, że taki się utworzył przez te kilkanaście minut. Oczywiście bardzo szybko został rozładowany" – mówił.
Dodał, że pomimo rozbudowanego systemu monitoringu i zainstalowanych ponad 140 kamer, pierwszej nocy po otwarciu tunelu było kilka przypadków naruszenia przepisów.
"Nad ranem kierowca tira jadący od wyspy Wolin nagle rozmyślił się i próbował wycofać. Było też kilku kierowców, którzy w nocy stwierdzili nagle, że w środku tunelu zawrócą, byli i zabłąkani piesi" – mówił Jaz.
Zaznaczył, że wszystkie tego typu przypadki są rejestrowane i zgłaszane na policję. (PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ dki/